Czas nieubłaganie biegnie, leci, pędzi, GNA! Gdzie nie spojrzę to mam zaległości. Nie wiadomo w co ręce włożyć. Czy lepiej szyć, czy robić fotki? Iść na pocztę czy wrzucać nowości do galerii??? Ciągle poszerzam asortyment. Po fali naszytych drobiazgów wróciłam do szytych kiedyś listonoszek, bo sporo osób o nie pyta. Są też letnie torby patchworkowe. Tych raczej nie zamierzam szyć na większą skalę. Ot, taki przerywnik. Są tylko cztery sztuki na całym świecie, w dodatku każda inna, choć podobne. Kolejny pomysł już wisi zrealizowany, ale czeka na wolną chwilkę (a co to takiego "wolna chwilka"????) i na fotki. Jeszcze inne pomysły siedzą w głowie i się pchają na światło dzienne...
11 komentarzy:
Jedna ładniejsza od drugiej:)
świetne torebusie, te kolorowe klapki dodają uroku a ta morsko-marynistyczna torebka - rewelacja!
Cudne i oryginalne. Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich prac.
Ostatnia torebka podoba mi się najbardziej :) Również uwielbiam kociaki, ale nie mogę na razie żadnego mieć. We własnym domu na pewno zagości nie jeden :) Oglądałam również inne Twoje prace - super, super!
Śliczne ;)
Dodaje się do obserwatorów i liczę na rewanż a-szafa.blogspot.com ;))
jejciu! niesamowite! takie kolorowe ;)
akurat na szare i ponure jesienne dni! ;)
http://my-green-inspirations.blogspot.com/
Mi też się odobają :))
podobają!
bardzo ciekawy blog! ;) będę odwiedzać częściej. ZAPRASZAM do mnie ---> http://bombycherry.blogspot.com/
Prześlij komentarz